Witajcie. Pozwólcie, że najpierw się przedstawię. Nazywam się Julia Ward i mam 17 lat. Jestem dość wysoką brunetką z ciemnymi oczami. Włosy sięgają mi prawie do pępka. Uwielbiam bluzy i dżinsy, ale kiedy trzeba mogę ubrać się bardzo elegancko i wyglądać oszałamiająco. Dziwnie, mówić do ludzi, których nie widzę i nie znam. Moja historia nie należy do najciekawszych, jednak chciałabym Wam ją pokazać. Jeśli ktoś nie jest jej ciekawy, może od razu wyłączyć tą stronę. Po co niepotrzebnie się męczyć? Dziękuję wszystkim, którzy jednak postanowili czytać. Zacznijmy więc od początku. Jak już wspomniałam nazywam się Julia i mam brata bliźniaka. Nie jesteśmy do siebie podobni, zgadza się tylko kolor włosów. Pewnie jesteście ciekawi jak się nazywa. Mogę Wam to zdradzić, jego imię brzmi Ken. W dzieciństwie uwielbiałam się z niego nabijać z powodu imienia. Nie wyszło mu to na dobre. Kiedy ja się śmiałam, inne dziewczyny też się śmiały. Jego pewność siebie spadła do zera. Później musiałam go bronić. Często go poniżano, odrzucano, bito. Zaszywał się wtedy wśród książek, dość dużo ich się uzbierało przez te lata. Co ja wtedy robiłam? Bałam się o własną reputację. Nie reagowałam, kiedy ktoś go zaczepiał. Śmiałam się z niego z całą resztą. Byłam wyrodną siostrą. Wpadłam w złe towarzystwo. Piłam, paliłam, chodziłam na całonocne imprezy. Na szczęście, rodzice w porę to zauważyli i przenieśli mnie do liceum Słodki Amoris. Zapisali na odwyk. Nie wiem jakim cudem, ale udało mi się z tego wyjść. W nowym liceum poznałam wiele osób, które stały się dla mnie oparciem. Zakochałam się, zaprzyjaźniłam, ale też znalazłam wrogów. Co się stało z Kenem? Kiedy mnie nie było, ludzie nie mieli zahamowań. Coraz częściej wracał do domu poobijany z bliznami na całym ciele. Jako że nasz tata jest wojskowym, wysłał mojego brata do szkoły wojskowej. Nie widziałam go od ponad roku. Jutro w końcu wraca do domu. Mimo, że byłam okropna, kochaliśmy się bardzo. Brakuje mi go. Muszę go przeprosić za te wszystkie lata. Tylko nie mam pojęcia, jak to zrobić.
Nagle do mojego pokoju wpadła Ruda. Moja ruda kotka. Rodzice kupili mi ją zaraz po jego wyjeździe.
-Hej mała. Coś się stało?- Podeszła i wskoczyła mi na kolana.- Podekscytowana? W końcu go poznasz. A ja muszę przestać gadać do ciebie, bo jeszcze ktoś uzna że zwariowałam.- Pogłaskałam ją i usłyszałam wdzięczne mruczenie. Spojrzałam na ekran komputera. Chwilę się wahałam, jednak wcisnęłam przycisk "Opublikuj".
-No i poszło w świat.- Powiedziałam na kotki, na co ona nie zareagowała.- Dobra, olewaj mnie. Zapomnij o jakiejś przekąsce przed spaniem.- Teraz spojrzała na mnie swoimi dużymi, smutnymi, zielonymi oczami.- O nie. Nie próbuj na mnie swoich sztuczek. Nie przekonasz mnie. Powiedziałam nie. Zapomnij.- Nadal patrzyła na mnie tym samym wzrokiem.- No... Dobra, wygrałaś.
Wstałam i ruszyłam do pokoju obok. Rudą umieściliśmy w pokoju Kena. Nic tutaj nie ruszaliśmy, wszystkie książki, zdjęcia i papiery leżały na swoich miejscach. Już się nie mogę doczekać. Nasypałam do miski ulubione przysmaki kotki i wyszłam zostawiając otwarte drzwi. Ruszyłam do łazienki, gdzie wzięłam długi prysznic. Wróciłam do swojego pokoju, w którym przeważał kolor zielony. Padłam na łóżko, twarzą celując w kolorowe poduszki. Otuliłam się kołdrą i zasnęłam prawie natychmiast.
------------------------------------------
Witam ;3
Mam nadzieję, że podobał się wam ten prolog ;P
Niedługo dodam I rozdział, który można przeczytać na moim drugim blogu.
Ci, którzy już go czytali mogli zauważyć, że zmieniłam imię.
Zapraszam do dalszego czytania, z nadzieją że komuś się spodoba :D
Prolog cudowny :3 I faktycznie jest inaczej niż na blogu o Violettcie xD
OdpowiedzUsuńNo Julia nie popisała się w roli siostry :/
Czekam na nexta :D
Przepraszam, że tak późno piszę, ale nie miałam nawet pojęcia, że stworzyłaś nowego bloga =D
OdpowiedzUsuńTo prawda, że jest trochę inny niż na Twoim pierwszym blogu. Co nie zmienia faktu, że jest cudowny :D
Żal mi Kentina, że był tak traktowany przez Julię, ale teraz na pewno się to nie zdarzy. Widać, że dziewczyna żałuje swojego zachowania i całkowicie się zmieniła.
Na razie mało się dzieje, ale i tak mnie zaciekawiłaś i wgl :) Coś czuję, że będzie się działo. Nic więcej nie muszę pisać, poza tym, że czekam na nexta i życzę podwójnej weny. W końcu dwa blogi to nie lada wyzwanie, mam nadzieję, że ci się uda. Powodzenia życzę :D
Za co przepraszasz? xd
UsuńJeszcze nie było oficjalnej premiery xD
Na tym drugim blogu będzie premiera, kiedy przerobię I rozdział :)
A co do rozdziałów... tutaj będę dodawać rozdziały, kiedy nie będę miała weny na Violettę ;P
Cudo, cudo, cudooo!
OdpowiedzUsuńTy też stworzyłaś drugiego bloga? Gratulacje!
Oczywiście blog mnie zaciekawił, a ponieważ wiem, że dość trudno jest prowadzić dwa blogi, to życzę ci powodzenia i podwójnej weny :)
Jest świetne!
OdpowiedzUsuńhttp://4.bp.blogspot.com/-HvYZHVZYB_4/UXU-SDl7ueI/AAAAAAAAA4c/TnpUnOqZqHI/s320/978c9a2cebb1.gif
To opisuje moje uczucia :)
Prolog jest dość ciekawy i muszę przyznać, że czekam na więcej. Julia nie popisała się w roli siostry więc mam nadzieję, że zamierza to naprawić.
OdpowiedzUsuńProlog inny niż wszystkie, gdyż w innych (które czytałam, a było tego sporo) nie wiemy wiele o bohaterce, a o przeszłości dowiadujemy się w próżniejszych rozdziałach. Prolog cud miód i malina. Trochę szkoda Kena. Bohaterka kiedyś nie była za grzeczna ale widać (czytać), że żałuje tego co się działo więc wybaczam i czytam kojne rozdziały :D
OdpowiedzUsuńI na koniec życzę poczwórnej weny :P